Ostatnio spotkałam się z dosyć zabawnym memem, na którym widać uroczego kotka, udającego człowieka siedzącego przy biurku. Nad kotkiem widniało pytanie: Jak należy prawidłowo siedzieć w pracy? Moja pierwsza myśl dotyczyła tego, że trzeba zadbać o odpowiednią postawę, ale jednak nie o to chodziło, tutaj autor mnie zaskoczył. Jesteście ciekawi, jak brzmiała odpowiedź? Otóż… „Krótko”.
Kiedy minął semestr zimowy i udało mi się ułożyć plan zajęć tak, by w moim kalendarzu znalazło się, chociaż 30 godzin wolnego czasu poczułam, że to właściwy moment, żeby poszukać pracy. Doświadczenie jakieś mam. „Jakieś”, bo w wielu branżach już pracowałam, ale te moje „jakieś” umiejętności wzięte do kupy pozwoliły obrać jeden cel – branża PR. Tu coś organizowałam, gdzieś tam dodawałam hashtagi, dla kogoś innego coś pisałam. Żeby robić to wszystko w jednym miejscu musiałam zapukać do ILC.
Podążając 14 lutego do pracy natknęłam się przy Rondzie Mogilskim na osobliwe zjawisko, o dziwo niezwiązane z wszechobecnymi walentynkami. W kontraście do czerwonych róż i czerwonych balonów w kształcie serca, w polu mojego widzenia pojawił się wózek gastronomiczny. Nic by nie było w tym dziwnego, sympatyczny pan sprzedaje kawę przechodniom niemal codziennie przez pięć dni w tygodniu. Tym razem jednak różnica polegała na tym, że zamiast kawy serwowano czekoladę nie byle jaką, bo wedlowską, pod nie byle jakim szyldem. „VOGUE Polska” – głosił napis na czarnym tle banerów, którymi obklejony był wózeczek.