W Krakowie mieszkam od czterech lat. To specyficzne miasto, którego „temperament” plasuje się gdzieś pomiędzy nostalgiczną sennością a dynamicznym rozwojem urbanistycznym. Z jednej strony pamiętające historyczny, złoty czas, z drugiej powiększające się z roku na rok, ale wciąż nie w takim tempie, żeby zawstydzić Warszawę.
Poszukiwać możemy wszystkiego, ale nie zawsze potrafimy to robić. Czasem się boimy, zupełnie jakbyśmy się zastanawiali czy w ogóle nam wolno. Nie wiem jeszcze wielu rzeczy, ale wiem na pewno, że szukać nie tylko można, ale nawet trzeba – bez względu na wiek, płeć i okoliczności.
Rządzą nami wszystkimi chociaż często myślimy, że tak nie jest. Potrafią doprowadzić do łez, śmiechu, złości. Dzięki nim decydujemy z kim chcemy się przyjaźnić. Mowa oczywiście o emocjach.